Brzdęk!
Ten dźwięk wydobywa się z Twojego otoczenia. Ludzie się dziwnie na Ciebie patrzą. A raczej Ci się wydaje, że się na Ciebie patrzą. To nic. Jedziesz dalej. Lecz z drugiej strony wiesz, że to "coś", ciągle nie daje Ci spokoju. Próbujesz nie zwracać uwagi na ludzi. Wysiadasz z tramwaju, aż tu nagle..
Brzdęk!
Przechodzisz przez przejście dla pieszych. Niestety musisz podnieść torbę i wziąć ją w rękę, a nie dalej ciągnąć na kółkach. Efekt?
Brzdęk!
Starasz się unikać tego dźwięku jak ognia, ale idziesz dalej. W pociągu kładziesz reklamówkę na półkę.
Brzdęk!
Przypadkiem z reklamówki wyłaniają Ci się znicze. Ludzie pewnie domyśli się już, że to tylko znicze.
- Ufff... - oddychasz z ulgą.
Docierasz prawie do stacji docelowej. Do domku coraz bliżej! Już masz wysiadać, zatem zdejmujesz reklamówkę ze zniczami. Zakładasz plecak. Pora teraz na dużą torbę. Zapominasz o tym, aby bardzo powoli ją zdjąć i.. w efekcie pojawia się łubudu szklane.
Brzdęk!
Brzdęk!!
Brzdęk!!!
I w tej jednej chwili wszystko to, co próbowałem zamaskować - wydało się.
Tak jestem słoikiem i dobrze mi z tym.
Dzięki nim mam zawsze pyszne obiadki w zapasie :-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za udział w dyskusji :-)