Przez bardzo długi okres swojego życia uważałam, że takie podejście jest złe i nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ktoś walczy tylko o własne interesy, pomijając w ten sposób kogoś innego. Z biegiem czasu, po nabraniu doświadczenia i w wyniku obserwacji pewnych grup osób, zauważyłam, że moje dotychczasowe poglądy w tej sprawie nie są poprawne. Nie mam tu na myśli oczywiście tego, żeby postępować wbrew wszystkiemu i wszystkim, czy próbować wybić się na czyimś nieszczęściu, czy pracy.
Nie. Absolutnie.
Chodzi mi o to, ze nie powinniśmy oglądać się na drugiego człowieka, kiedy podejmujemy decyzję, która może w jakiś sposób nam pomóc w dalszym życiu, jednocześnie nie raniąc go. Jeśli patrzymy na drugiego człowieka, możemy nie osiągnąć tego co sobie postanowiliśmy, nie spełnić się zawodowo i osobiście, i mieć do siebie w przyszłości pretensje.
Niektórzy ludzie nie chcą się rozwijać. Im wystarczy tylko to żeby jakoś to było, aby tylko się nie przemęczyć. Nie pozwólmy, żeby tacy ludzie nas ograniczali i wypalali w nas zapał do pracy nad sobą.
Kiedy mamy możliwość rozwoju osobistego, nie możemy np patrzeć czy ktos inny to popiera i czy on tez sie w to zaangazuje.
Ja jestem osobą nieśmiałą i wiem, ze w wielu sytuacjach taki indywidualny rozwój, np. wstąpienie do jakiegoś koła, fundacji, czy stowarzyszenia, jest rzuceniem się na głęboką wodę, ale kto nie ryzykuje traci dwa razy. (podobno)
Dlatego wyjdzmy poza schemat i własne linie, które nas ograniczają.
Żyjmy i rozwijajmy się!
(źródło: internet, google) |
Z pozdrowieniami
Wasza Margaret T.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za udział w dyskusji :-)